wtorek, 22 kwietnia 2014

Kamerka do podglądu niani. "Dziab"-owanie

Mały Miś ledwo nauczył się chodzić, a już próbuje biegać. Dziś po takich wyczynach wylądował na rękach i policzku. Za to świetnie wychodzi mu ciągnięcie wywrotki za sznurek. Myślałam, że to jakaś trudniejsza do nabycia umiejętność, a on po pierwszym pokazaniu załapał, w czym rzecz i dziś już nawet sam podniósł sznurek z podłogi i poooszeeeedł.
Od dłuższego czasu Klusek powtarza "Dziab, Dziab". Jednak nie mówi tego twardo, ale miękko i soczyście, coś pomiędzy "ciap" i "dziab". Pluszak stwierdził, że to skrót od "Dziabusz", więc można przyjąć, że nasz syn umie się przedstawić;).
Od paru tygodni bawimy się też klockami Lego Duplo, nadal najlepsze jest rozdzielanie elementów i wrzucanie ich do pojemnika, choć dziś kilka udało się również połączyć. Przy okazji mały bandzior chciał nogą wcisnąć klocek na miejsce, na co Pluszak zareagował ostrzegawczym: "nie trepanuj syriuszem". Chwilę mi zajęło, zanim zrozumiałam, co miał na myśli. Na szczęście syrka nie ucierpiała w starciu z klockami.
Po świętach przytyło się nawet Kluskowi i choć nadal jest dość smukły, a oglądany z tyłu nawet bardzo szczupły, to brzuszek mu zaczął wyraźnie wystawać znad pampersa. Co ciekawe na leżąco nadal jest płaski. Chociaż w sumie mam tak samo;).

Kupiliśmy już kamerę internetową do oglądania smyka i niani. Teraz zostaje kwestia zamontowania i sprawdzenia. Oczywiście wybrana przez nas opiekunka wyraziła zgodę na monitoring i kamera będzie widoczna. Musimy zrobić ze dwie dziury w ścianie i dosztukować kabel zasilający, bo zastosowany fabrycznie jest krótki [ok. 1,5 metra]. W tej sprawie Pluszak decydował i postawił na foscam fi9821w, bardzo polecaną na wielu forach i wśród znajomych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz