piątek, 31 maja 2013
Głużenie
Myślałam, że to się nazywa gurzenie albo gorzenie. Głużenie to pierwsze dźwięki maleństwa inne niż krzyk i płacz:). U Czupurka zaczęło się w trakcie drugiego miesiąca od pojedynczych "a-gi" co kilka dni i rozwinęło do kilku razy dziennie i szerszej gamy [a-gu]. Uwielbiam to! Gadam do Kluska jak wariatka tym jego niemowlęcym językiem, a on mi odpowiada i coraz częściej się przy tym uśmiecha. Zauważyłam, że Pluszak i jego tata nie fascynują się głużeniem tak jak ja i mama Pluszaka. Może to zależy od płci i instynktu macierzyńskiego? Tak czy inaczej te śpiewne odgłosy są przecudowne i takie niewinne. Aż trudno uwierzyć, że te słodkie usteczka potrafią też okropnie wrzeszczeć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz